Zima i jej wszelkie atrybuty doprowadzają mnie do rozdrażnienia.
Nie trawię śniegu w wersji tradycyjnej. Zimny, mokry, bleee...
Za to na zdjęciach, pocztówkach oraz pracach nawet bardzo lubię.
Nie trawię śniegu w wersji tradycyjnej. Zimny, mokry, bleee...
Za to na zdjęciach, pocztówkach oraz pracach nawet bardzo lubię.
I właśnie kilka dni temu zrobiłam ośnieżoną bombkę w nowej hogisowej wersji.
Jest w kształcie dużego medalionu. Z obu stron zimowe widoczki, a wokół nich śnieg.
Śnieżki i lodowe kryształki... dużo, dużo śniegu.
Śnieżki i lodowe kryształki... dużo, dużo śniegu.
Bombka jest jedną z inspiracji na blogu serwetkowym, do którego zapraszam.
I na dziś to tyle. Krótko. Na dniach wrócę z zaległościami.
Tymczasem trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam, hogis
P.S. Specjalne mikołajkowe pozdrowienia dla pewnego Mikołaja
z UM w Kluczborku. Dziękuję za prezent. You made my new year! ;-)
HOGIS, piękna i super śnieżna ta Twoja (jak i inne bombeczka). Podoba mi się bardzo bardzo
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńProstą serwetkę zamieniłaś w cudo :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna :)
OdpowiedzUsuń