Taki miszmasz pozbierany z kilku nagle odkrytych folderów.
Rzecz w tym, że one są pod ręką i nie wiedzieć czemu zapomniałam,
że kryją jeszcze jakieś niespodzianki.
Tym sposobem, choć lato dość leniwe, mam Wam co pokazać.
Przed szereg wychodzą roztańczone stopy.
Ten projekt dostarczył mi mnóstwo radości. Po pierwsze był wyzwaniem, co akurat lubię.
No bo jak pokazać roztańczoną stopę?
Stopa to stopa, tańcząc nic specjalnego nie przedstawia. Ale pomysł wykluł się ekspresowo, w zasadzie jeszcze w czasie rozmowy z zamawiającą.
I co zadziwiające u mnie doprowadziłam go do końca bez zmian ,w pierwotnej wersji.
Ot, co wyszło - roztańczone stopy czyli pamiątki dla dwóch tańczących gimnazjalistek.
Tfu... absolwentek gimnazjum.
Przy okazji zakończenia roku szkolnego wpadło kolejne zamówienie
na pożegnalny album dla wychowawcy. To lubię!
Trzecioklasiści zmobilizowali się, zadbali o zdjęcia... no i fajnie :)
(jeden z uczniów nie chciał się dać sfotografować... ciach stempelek i nie ma braku )
Z kolei gimnazjaliści drugoklasiści swojej wychowawczyni podarowali kartkę.
Taka zwyczajna - niezwyczajna. Od serca.
Bo i wychowawczyni jest zwyczajna - niezwyczajna. Od serca
Miejmy nadzieję, że już do końca gimnazjum niezmienna :)
Miało być bez ładu i składu... w istocie było i jedno i drugie.
Czyli jednak jestem poukładana... dziwne.
To tyle na dziś. Następny wpis będzie ślubno-weselny.
Już dziś zapraszam i pozdrawiam, hogis ;-)
Uwielbiam Twoje pomysły! Roztańczone stopy są świetne!
OdpowiedzUsuńAlbumiki bardzo lubię... Twój śliczny, wesoły taki :)
Karteczka z sercem... cudeńko!
Ale fajne te roztańczone stopy !!! Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńA wychowawczynie na pewno będą zachwycone prezentami :)
Stopy zdecydowanie wyskakują na pierwszy plan :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace :) Najbardziej spodobał mi się album, wspaniały pomysł na podziękowanie :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace,ale stopy są the best!
OdpowiedzUsuń