niedziela, 21 lutego 2016

Lepiej późno niż wcale...

Znów jakoś tak po czasie wychodzi nowy post. Co w międzyczasie nowego? Z pewnością nowe są dwie prace - wyzwaniowa i konkursowa oraz styczniowy ateciak. To może po kolei. Na pierwszy ogień szkatułka na wyzwanie w decoupage24.pl .
Miał być decoupage w towarzystwie szablonu. I wyszło tak:
I tu się jeszcze pochwalę, pudełeczko wygrało.
 
Na forum decoupage24.pl nie ma czasu na nudę. Są cykliczne wyzwania, są i konkursy. I właśnie niedawno zakończył się jeden z nich MINIdecouBINGO. Tu również miałam przyjemność wziąć udział z dekupażową pracą.
Tak się ten twórczy rok miło zaczął, że i w tym konkursie moja praca zyskała najwięcej głosów, choć wcale się tego nie spodziewałam.
 
W kwestii papierowej kilka prac powstało, ale o nich innym razem. Dziś jeszcze jedna praca wyzwaniowa - ATC "Anioły są wśród nas..."
I co powinnam jeszcze dodać? Że wygrałam?
Nieskromna dziś jestem... niestety znów wyszłam przed szereg.
 
 
A tak poza tym... luty już za półmetkiem, ale jednak wciąż jeszcze trwa. Zaczął się (prawie) urodzinami najmłodszego z mojej trójki, ale ledwo zdążyłam ochłonąć poimprezowo, popędziłam do Lubania na spotkanie "przy łosiu i tiramisu". Tam czekało moc atrakcji...
 
Był więc ów rzeczony łoś w patynie w towarzystwie zielonego kremu
 
I babki z jajami... (Marzenka i Grażynka)
 
I jajo co wyjść chciało...
 
... i w końcu wyszło - "wklęśnięte z falbanką"
 
Było też farby wąchanie... (opakowanie zastępcze, więc test "na niucha" niezbędny)
 
I przytulasy były...
 
I nagroda od sklepu Stonogi.pl za wygraną w wyzwaniu decoupage24.pl przekazana przez Marzenkę (i jeszcze tego samego dnia wykorzystana do celów właściwych)...
 
I w końcu to tiramisu, o którym wciąż się mówiło, a nie wiedzieć czemu ja go
nie widziałam... do czasu, aż mi onego wręczono w prezencie imieninowym.
Oto my - Kasia, Madzia, Grażynka, ja
i  Marzenka, która za operatora wizji robi tymczasowo.
 
O, jest Marzenka i my w składzie wybrakowanym (teraz Kasia stoi za obiektywem).
 
A do tego tiramisu piękne karteczki, nowy hogisowy kubek 
i bukiet niesamowitych PACHNĄCYCH tulipanów.
 
A tak się miały już u mnie w domu.
 
A, była też wycieczka na lubański SOR. Ja już tak mam, że jak weekend nadciąga
 to jakaś siła natrętnie mnie pcha w celu odwiedzania placówek służby zdrowia.
Nie mnie tym razem spotkał ów zaszczyt poznania lekarza, ale czynny udział brałam
w przepędzaniu grypy, co się Grażynki uczepiła. Zdjęć brak... nie wypadało robić.
Weekend bez SORu to nie weekend, rzec by można. I jakby temu wychodząc naprzeciw aktualny również zaczęłam w szpitalu. Moje najmłodsze potrafi serwować niespodzianki ortopedyczne regularnie, tym razem złamanie i gips na lewej nodze
(dwa miesiące temu miał na prawej). Poddaję się.
Luty wciąż trwa. Jakie niespodzianki jeszcze przyniesie?
Kto to wie... nie wybrzydzam, biorę co popadnie.
 
Optymistyczna wciąż jeszcze, hogis
 
(Część zdjęć ze spotkania autorstwa Tuliuszów zapożyczyłam bez pytania... wybaczą. )

6 komentarzy:

  1. Wszystkie prace cudowne, gratuluję w pełni zasłużonych zwycięstw :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chustecznik powala na kolana, piękny, pozostałe prace również. Baaaaardzo zazdroszczę Wam miejsc i chwil pełnych spotkań twóczo - towarzystkich!!!! No i bardzo lubię czytać Twoje wpisy, ogromnie optymistyczne, mimo tych złamań :( tutaj akurat zdrówka życzę :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale miła sercu fotorelacja :)))
    Wiesz... ciągle mam przed oczami pasek z birmaty, który pogłaskałaś i on się natentychmiast wygiął tak, jak sobie tego życzyłaś... ( o nie nie nie mam na myśli nic takiego :) ) , mimo, żem babka z jajami :-)
    Piękne prace, a wklęśnięte z falbanką chodzi mi po głowie :)
    Dziękuję za przepędzenie grypska, i za wspaniałe spotkanie, uściski !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak cudownie oglądać zdjęcia i wspominać ten niezapomniany, cudowny czas spędzony z forumowymi siostrami.. A jeszcze okraszone takimi słowami :) Ja się domagam powieści! Nie odpuszczę Ci - obiecałaś :)
    Prace oczywiście piękne, wiadomo - hogisowe. Gratuluję jeszcze raz wygranych i mam nadzieję ze tak pięknie zaczęty twórczy rok będzie obfitował w moc innych wygranych i twórczych wzlotów

    OdpowiedzUsuń