Jak ten czas leci. Dopiero co mieliśmy jesień, a tu już zima.
Wprawdzie jakaś taka wiosenno-jesienna, ale taka właśnie mi odpowiada najbardziej.
Nie szusuję na nartach, bałwany mnie nie kręcą, a skutki oblodzonych dróg odczułam kiedyś bardzo boleśnie, więc jeśli nie śnieży i nie mrozi to wtedy zima idealna.
A jak zima to święta. A jak święta to kartki. W tym roku kilka ich było.
A w międzyczasie w ramach przygotowania do świąt uwiłam szybki wieniec adwentowy. Cztery kremowe świece, bajeczny kwiat, szyszki przywiezione przez mamę z Chorwacji, dwie laski cynamonu związane kawałkiem sznurka i trochę gazy wyżebranej na zlocie od koleżanki... aaa i cztery stare gwoździe słusznej długości, żeby świece osadzić. I gotowe :)
Przyznaję, że trochę szkoda było go rozbierać.
A na koniec pudełka dekupażowe dla koleżanek z forum decoupage24.pl
Z pomocą przyszli mały Wiktor i kotek Lucek, ale sytuację, można powiedzieć, opanowałam w samą porę.
Mam coś jeszcze w zanadrzu, tylko może już nie dziś?...
Karteczki cudne, jak zawsze. Ale największy hit mam w swoim posiadaniu - karteczko-parawanik jest niesamowicie pomysłowy i wspaniały :))
OdpowiedzUsuńPudełeczko wiewiórkowe też posiadam :)) Jest niezwykle mieciutkie. Wiktorkowych paluszków nie udało mi się znaleźć ale kawałek lucka i owszem :)))
:*
Usuńwszystko bez wyjątku cuudowne szczęsliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne i perfekcyjne rzeczy tworzysz hogis. Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńPrzygotowałaś prześliczne karteczki :) Bardzo podobają mi się też pudełka - cudowne są te grafiki! A wieniec - piękny i tradycyjny :)
OdpowiedzUsuń